Cos nowego

Chociaż od dawna zapierałam się, że moje przywiązanie do oryginalnej wersji rokendrolla jest zbyt wielkie, bym mogła dokonać transferu na inną platformę, w końcu i najtwardsi musieli się złamać. Co jakiś czas otwierałam stronę z moim starym blogiem, aby dodać nowy post - nie potrafiłam. Jakoś tak mi było dziwnie, pusto. Dało się wyczuć, że Onet stał się opuszczonym miasteczkiem z westernów. Dlatego jestem tu - powoli się przyzwyczajam, bo nie lubię bardzo takich wielkich zmian. Zwłaszcza po tym szmacie czasu, jaki spędziłam na Onecie. Już niebawem postaram się wyprodukować coś lepszego, jak tylko ogarnę skomplikowane na pierwszy rzut oka zasady rządzące niniejszą witryną.

12 komentarzy:

  1. Cieszę się, że to tylko przeprowadzka, a nie porzucenie bloga. Wchodziłam na Onet od dłuższego czasu i nie widząc nowych notek powoli traciłam nadzieję.
    Życzę szybkiego zaaklimatyzowania się na blogspocie i cóż... dużo Weny :)

    Pozdrawiam!
    http://zapiski-rozrzucone.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że jeszcze o mnie nie zapomnieli ludzie pamiętający mnie z Onetu :)

      Aklimatyzacja idzie coraz lepiej, powoli przekonuję się do rozwiązań stosowanych na blogspocie i dochodzę do wniosku, że obsługa tutejszych blogów jest o wiele bardziej intuicyjna i nowoczesna z pewnością. Także w najbliższych dniach zamierzam ruszyć pełną parą.

      Usuń
  2. czekałm i czekałm na twoj powrót! i sie doczekałam! aż miło mi się zrobiło :)
    w sumie... blogspot idzie ogarnać... chyba, sama jeszcze się ucze! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja zaczęłam dopiero dzisiaj, ale już coraz lepiej mi izie :>
      Z blogowania na Onecie przestałam czerpać przyjemność. A i stwierdziłam, że pora na jakieś major changes w moim życiu, bo w sumie za parę dni osiemnastka ;)

      Usuń
    2. to dobrze! mam nadzieję, że się powoli nauczysz.
      ja zmieniłam, bo w sumie... nei chciałam sie przenosić na blog.pl tak jak redakcja Onet napisała w jakimś tam artykule.
      ooooo, czyli wkraczasz w dorosłe życie jak to mówią! :)
      i to własnie zpaoamiętałam!

      Usuń
    3. Mnie tak samo do tej ostatecznej decyzji o przenosinach skłoniła ta informacja od Onetu, że wszystko będzie przeniesione na blog.pl. Jak dla mnie to jeśli nie Onet, to tylko Blogspot, a nie jakieś tam zamienniki cuda na kiju. Chciałam sama dokonać decyzji o transferze, a nie, żeby Onet decydował za mnie. W sumie byliśmy wszyscy świadkami historycznego wydarzenia - onetowskie blogi (które chyba były w Polsce jednymi z popularniejszych) wymarły jak dinozaury.

      Taak, długo czekałam na ten dzień. Chociaż tak naprawdę nigdy nie miałam problemu z rzeczami w stylu wejście do klubu czy kupienie czegoś w pubie, to jednak będąc w posiadaniu dowodu już trochę opadnie stres towarzyszący takim zajściom. Chociaż nie wiem, czy w robieniu zakazanych rzeczy właśnie to nie jest najpiękniejsze?

      Usuń
  3. Idealnie to ujęłaś - opuszczone miasteczko. Ja straciłam całą swoją sympatię do blogowania przez tą sytuację na Onecie. Jednak jakoś jeszcze nie dojrzałam do decyzji o przeprowadzce tutaj, choć już nie jestem aż tak sceptycznie do niej nastawiona ;)
    / tiulowa_spódnica

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja byłam nastawiona bardzo sceptycznie. Wciąż nie pozbyłam się jeszcze resztek tego nastawienia, ale mam nadzieję, że moja wytrwałość da się we znaki i jakoś to przeżyję :) Z pewnością będzie mi łatwiej niż niszczyć sobie nerwy na ciągłych usterkach Onetu :)

      Usuń
  4. Heh. miałam podobny problem po przenosinach, ale szybko się przyzwyczaiłam. Pół roku mnie przekonywali do przenosin! XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja też się wahałam od początku tej "wielkiej migracji". No ale wreszcie i ja musiałam się nawet na to zdecydować. Przynajmniej są tutaj lepsze możliwości co do wyglądu bloga, na Onecie było to bardzo ograniczone, chociaż wiele osób ceniło tamtejszą prostotę :)

      Usuń
  5. Pewnie nie będę pierwszą osobą, która ci to powie, ale przeniesienie się na blogspot jest naprawdę dobrą decyzją. Sama długo się zastanawiałam nad przeniesieniem i w końcu to zrobiłam, choć powodem wcale nie były błędy onetu. W każdym bądź razie blogspot łatwo ogarnąć (wiem, że przeraża, też tak miałam na początku) i ma mnóstwo fajnych opcji, np. statystyki odwiedzin każdego postu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja błędy jeszcze jakoś wytrzymywałam - jestem bardzo cierpliwa. Co mnie doprowadziło do ostatecznej decyzji o przenosinach to informacja od Onetu, że wszystkie blogi będą przeniesione na blog.pl. Wolałam sama zadecydować o tym, gdzie się przenoszę, jeżeli Onet już naprawdę sobie nie radził z ogarnięciem tych wszystkich blogów...
      Najbardziej podobają mi się tutaj opcje wizualne, które na Onecie były za proste i za ubogie :)

      Usuń